Żele z tej firmy są bardzo dobrze znane i lubiane. Ja szukałam czegoś głównie na sińce pod oczami, bo męczę się z nimi od dziecka i mimo że pewnie 'tak już mam' postanowiłam je trochę zminimalizować.
OPAKOWANIE: Żel zamknięty jest w estetycznej, pomarańczowo-białej miękkiej tubce, z której dzięki fajnemu zakończeniu możemy sobie dozować odpowiednią ilość produktu i na pewno będziemy mogły wycisnąć z niej cały produkt. Całość jak widzicie ma jeszcze kartonik, na którym wszystko jest ładnie napisane. Otrzymujemy 15 ml żelu, ważnego 12 miesięcy od otwarcia.
KONSYSTENCJA/ZAPACH: Oczywiście jest to żel, nie za gęsty, nie za rzadki. Zapachu nie posiada - duży plus
SKŁADNIKI AKTYWNE: Znajdziemy w nim wyciąg z arniki górskiej, która ma za zadanie wzmocnić ściany naczynek włosowatych i zmniejszyć ich kruchość, oraz D-pantenol, czyli prowitaminę B5, która łagodzi podrażnienia i regeneruje naskórek.
DZIAŁANIE: od producenta:
"Stosowany rano: opóźnia podpuchnięcia powiek oraz zmniejsza skłonność do ich powstawania.
Stosowany wieczorem: działa kojąco i odprężająco, łagodzi obławy zmęczenia oczu, zmniejsza cienia i worki pod oczami. Nawilża i rozjaśnia skórę."
ode mnie:
Jestem naprawdę zadowolona z używania tego żelu. Moje cienie są takie żółtawe i niestety są obecne zarówno na dolnej jak i górnej powiece. Regularne stosowanie tego żelu może nie zniwelowało ich w 100%, jednak skóra wokół oczu jest w o wiele lepszym stanie. Stosuję go rano i wieczorem. Rano żel ładnie wygładza powiekę, daje mi uczucie świeżości, lekko napina skórę. Dobrze współpracuję z bazą pod cienie. Po całym dniu, kiedy mam już zmęczone oczy, aplikując go można naprawdę poczuć ulgę. Zdecydowanie zmniejsza tendencję do 'progresji' moich cieni pod oczami, rano skóra jest nawilżona i wygląda zdrowo. Idealnie sprawdza się po imprezach - rano oczy nie są takie zmęczone i czerwone, a wiadomo, że poimprezowe zmęczenie najbardziej widać na oczach:) Jeśli chodzi o zmniejszania opuchlizny to tu zasięgnęłam opinii Mamy, która twierdzi, że ten żel działa i na pewno ją łagodzi.
Zaletą produktu jest to, że nie uczula, nie swędzą po nim oczy. Jeśli włożycie swój żel do lodówki dodatkowo uzyskacie efekt przyjemnego chłodzenia, co również ma na celu obkurczenie naczyń włosowatych i zmniejszenie ich widoczności.
Wcześniej miałam żel z tej serii tylko z aloesem i zieloną herbatą, jednak ten z arniką bije go na głowę! No i kosztuje ok 7zł!:)
A Wy jakich produktów używacie pod oczy? Może macie swoje inne cudeńka na cienie pod oczami?
Na koniec jeszcze mała informacja o konkursie firmy Jadwiga!
Na koniec jeszcze mała informacja o konkursie firmy Jadwiga!
Pozdrawiam!