wtorek, 4 października 2011

Szamponowy zawrót głowy!



Cały dzień leniuchuje z racji dnia rektorskiego na uczelni i od rana zastanawiałam się o czym napisać i padło na szampony, które aktualnie stoją u mnie w łazience. Mam włosy koloru mysiego blondu ze złotymi refleksami w wakacje sięgające za łopatki, więc trochę z nimi roboty mam:) Zacznę od szamponu, którego stosowanie porzuciłam w momencie, kiedy zauważyłam wzmożone wypadanie włosów, a jest nim:

Timotei Złociste Refleksy
Szampon polecamy do włosów rozjaśnianych i blond. Kupiłam go na samym początku wakacji, bo chciałam pomóc w naturalnym letnim rozjaśnianiu moich włosów, bo w ogóle ich nie farbuje. W tym się jednak u mnie nie sprawdził, jednak obiecane przed producenta 'złote refleksy' rzeczywiście są! Możliwe, że to zasługa złotych drobinek w tym szamponie, które jakimś cudem nie spłukują się z włosów pod wpływem wody?
Szampon ten ma przyjemny kolor, dość gęstą konsystencję i ładnie pachnie, ale bez zachwytów. Po umyciu włosy były miękkie, niepoplątane i lśniące. Jednak jest to dla mnie zwykły, ładnie pachnący środek do włosów i myślę, że za cenę ok 6-7 zł, bo tyle chyba kosztował, można znaleźć coś bardziej interesującego:)



Eva Natura Potrójna Siła Ziół
Na jego rzecz porzuciłam Timotei'a, kiedy byłam we 'włosowej depresji' i postanowiłam działać rzepą, bo tyle się naczytałam o jej zbawiennym wpływie na wypadające włosy.
Jest to szampon ziołowy, o prostym składzie, co już samo w sobie jest dużym plusem. Pamiętajcie, podobno im prostszy skład tym lepiej:) Zawiera on ekstrakty ze skrzypu polnego, łopianu i oczywiście czarnej rzepy. Czarne opakowanie mi akurat przypadło do gustu. Szampon eva natura polecany jest włosom osłabionym, wypadającym i łamliwym. Muszę przyznać, że po zużyciu przeze mnie już 2 butelek kondycja moich włosów zdecydowanie się poprawiła, jednak myślę, że to zasługa całej pielęgnacji, a nie tylko szamponu. Jak na razie stał się moim wielkim ulubieńcem! Bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy i wbrew powszechnym mitom, że ziołowe szampony się nie pienią, ten pieni się w wystarczającym stopniu. Trochę plącze włosy, dlatego konieczna jest aplikacja odżywki. Wiele z Was pewnie boi się jego zapachu. Dla mnie jest on przyjemny, świeży, taki organiczny. Ale to pewnie kwestia gustu:) Jedynym minusem szamponu jest to, że dla mnie jest trochę zbyt rzadki, ale mimo to dalej przy nim pozostanę!:) Włosy są po nim lśniące, wzmocnione i wyglądają zdrowo. Całe 300 ml dobrego produktu możemy kupić już nawet za mniej niż 4 zł!:)



Trzeci szampon dostałam jako prezent, chociaż jak już wyżej pisałam nie mam farbowanych włosów, ani tym bardziej rozjaśnianych, ale zużywałam go od czasu do czasu. Mowa i szamponie
Biosilk Silver Lights.



Ma on za zadanie eliminację żółtych tonów z włosów rozjaśnianych, czyli najczęściej mowa o włosach w kolorze platynowego blondu. Nie wiem jak działa na takie, więc opowiem tylko o swoich wrażeniach:) Butelka jest duża, wysoka, trochę wg mnie za długa:D Pierwszy raz po otwarciu miałam opory, żeby umyć nim włosy, bo na rękę wylała mi się ciemna, fioletowa maź, co możecie zobaczyć na zdjęciach. Na szczęście kolor nie zostaje na włosach:D Bardzo nie przypadł mi do gustu jego zapach, jest prawie identyczny jak jedwab biosilka, którego czasem używam. Jak dla mnie zbyt mydlany i mdły. Jeśli oczekujecie od szamponu przede wszystkim dokładnego mycia to biosilk się nie sprawdzi. A jak działał na moje włosy? Zauważyłam ochłodzenie koloru i to wszystko. Plusem jest to, że po użyciu włosy były mięciutkie i dobrze się układały. Sama nigdy w życiu więcej go nie kupie, nie tylko dlatego, że kosztuje ok 40 zł, co jak za szampon jest dla mnie ogromną przesadą..:)



A wy jakich szamponów używacie na co dzień? Jeśli chciałybyście zobaczyć posta o całej pielęgnacji moich włosów, piszcie!:)

8 komentarzy:

  1. Musze się rozejrzeć za tym szamponem Ewy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mi biosilk strasznie obciążał włosy... lubię ziołowe szampony, ale nie z rzepy, bo nie cierpię tego zapachu

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedys uzywałam timotei tera zjuz nie

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tą Evą, jednak ma sls na drugim miejscu w składzie, więc nie kupię :(

    OdpowiedzUsuń
  5. możliwe ze od tego bo jak sie przyzwyczai to nie bardzo działa:(

    OdpowiedzUsuń
  6. simply_a_woman: mi tez obciazał jak np. myłam nim dwa razy.

    Basia (basiago): rozumiem:) ja jednak nie mam aż takich oporów przed sls'ami itp, a to dobry produkt;)

    OdpowiedzUsuń
  7. około 5-6 godzin bez zmian, ale po całym dniu wciąż mam co zmywać i do wieczora widzę go jeszcze na buzi :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze! :) Na wszystkie staram się odpowiadać w danym poście i bardzo sobie cenię wszystkie Wasze opinie!